wtorek, 29 września 2009
XX MFKiG
Zaczęło się w Kielcach, w 1991 roku. Pamiętam, dworzec kolejowy, wiatr i przenikliwe zimno, jak to w Kielcach. Pamiętam Roberta Łysaka organizatora kieleckiego konwentu, jakiś wykład Witka Tkaczyka min. o legendzie czeskiego komiksu Kaji Saudku, ekipę z Łodzi i prace Przemka Truścińskiego na wystawie i wreszcie dłuuugą nocną rozmowę z Maciejem Parowskim. Byłem niemal na wszystkich, kolejnych imprezach komiksowych odbywających się później w Łodzi pod różnymi szyldami (Konwent, Targi, Festiwal), niektóre z nich nie pozostawiły zupełnie żadnych wspomnień, ale inne były dla mnie osobiście bardzo ważne. Na przykład ubiegłoroczny Festiwal, na którym obecni byli min. Jean (Moebius) Giraud, Milo Manara i Gaetano (Tanino) Liberatore. Wtedy dotarło do mnie, że warto było marznąć w Kielcach, aby doczekać chwili, kiedy na komiksowej imprezie w Polsce pojawiają się TAKIE nazwiska. Tegoroczny Festiwal zapewne również zapisze się głęboko w mojej pamięci, chociażby z racji publikacji komiksu „Binio Bill i Szalony Heronimo”. Mam jednak nadzieję, że będzie tych powodów znacznie więcej.
Na obrazkach: Tribute to Tadeusz Baranowski, który znajdzie się w specjalnej emefkowej publikacji poświęconej temu znakomitemu twórcy oraz widok z okna pokoju hotelu „Centrum”, w którym wraz z Krzychem Mirowskim nocowaliśmy w ubiegłym roku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to teraz muszę się tylko dowiedzieć jak wygląda A.Janicki i szukać go wśród twarzy na MFK ;)
OdpowiedzUsuńChcesz mi natrzaskać, czy jak?
OdpowiedzUsuńw światku komiksowym pojawiają się dziwne opinie na temat mojej pacyfistycznej osoby. RYSUNEK zdobyć chcę kurna ! :D pokojową metodą ;)
OdpowiedzUsuńSię zaniepokoiłem przez chwilkę, bo po pijaku różne rzeczy się robi i myślałem, że kiedyś Ci niechcący podpadłem. Przywiozę trochę kserówek to pójdzie szybciej:)
OdpowiedzUsuńTo będzie moje pierwsze mfk :D. W sumie miło by było ciebie poznać xp.
OdpowiedzUsuńAle będę miał nowych znajomych! A tak ceniłem sobie względną anonimowość:)
OdpowiedzUsuń:):):) Ja nie bylam na zbyt wielu konwentach ale jak juz zaczelam bywac tak wlasciwie tylko zeszly rok jakos mi sie nie udal z wyprawami na nie:) Tymczasem wszystko wskazuje na to ze tym razem nic mi nie wypadnie z planow;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Znakomita interpretacja bohaterów Pana T.B. i dowcip! To z pewnością będzie ozdoba hołdowniczej antologii. Udanego MFKiG życzę Tobie i wszystkim uczestnikom [mam nadzieję, że BB pójdzie jak woda!]:)
OdpowiedzUsuńDzięki, Dzięki! Mam nadzieję, że same dobre wspomnienia pozostaną po tym Festiwalu.
OdpowiedzUsuńWysłałem Ci maila, Andrzeju. Dotarł?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie poznaliśmy, bo pewnie minęliśmy się kilka razy tu i tam.
@Kolec - Szkoda i w dodatku żadnego maila od Ciebie nie widzę!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin i spełnienia marzeń! :)
OdpowiedzUsuńGildia powiedziała mi, że dzisiaj Andrzeju masz urodziny! tak więc najlepszego :) miło było poznać, dzięki za rysunek :)
OdpowiedzUsuńUhu,to i ja dołączam się do życzeń. Zdrowia, mocnej wątroby, czerwonego ferrari i ton zarysowanego papieru życzy Toruń.
OdpowiedzUsuńKurde, jak człowiek stanie się celebrytą to już żadna tajemnica się nie uchowa;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Panowie za życzenia!!!
@Pharas - Marzenia mam skromne, zatem nadal jest nadzieja:)
@Ystad - Fajnie było Cię poznać. Nie mam dużej praktyki w rozdawaniu autografów i jakaś trema zawsze mnie łapie przy rysowaniu na żywca. Muszę nad tym popracować.
@Simson - Mocna wątroba to podstawa, ale Ferrari to naprawdę zbyt wiele;)
Najlepszego!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz, jeszcze raz niech żyje, żyje naaamm...!... NIEEECH ŻYYYJE NAAM!!
OdpowiedzUsuńDwaj Panowie K. - dzięki za życzenia. Szkoda, że nie wpadliśmy na siebie w Łodzi. To jeden z minusów mocno rozrastającego się Festiwalu.
OdpowiedzUsuńKajman, pięknie śpiewasz;)