czwartek, 10 września 2009
Binio Bill
Zatem już wszystko jasne. Nowa oficyna wydawnicza „BB Team” założona przez córkę Jerzego Wróblewskiego zadebiutuje na naszym komiksowym rynku albumem
„Binio Bill i Szalony Heronimo”. Komiks powstał w 1991 roku na krótko przed śmiercią Jerzego Wróblewskiego. Myślę, że postaci Binio Billa żadnemu miłośnikowi komiksów w Polsce nie trzeba przedstawiać a z zarysem opowieści wszyscy mogą zapoznać się w serwisach komiksowych.
Spotkał mnie zaszczyt i ogromna przyjemność uczestniczenia w przygotowywaniu tego komiksu do druku oraz możliwość zaprojektowania okładki i różnych elementów graficznych dla tej publikacji oraz na potrzeby wydawnictwa „BB Team”. Rysunki na okładce to oczywiście fragmenty kadrów, które wyszły spod ręki Jerzego Wróblewskiego. Główny motyw z oryginalnego projektu okładki pojawi się za to w kilku wariantach i w kilku innych miejscach. Komiks wymagał solidnego opracowania pod względem graficznym i literackim, bo choć był ukończony, Jerzemu Wróblewskiemu zwyczajnie zabrakło czasu na dokonanie niezbędnego retuszu ilustracji jak i poprawki scenariuszowo - językowe. W tej ostatniej kwestii solidną robotę redakcyjną wykonali: Maciej Jasiński (scenariusz) oraz Sylwia i Maciej Kowalscy (korekta). Przy tej okazji należą się także podziękowania Romanowi Maciejewskiemu, który wspomagał mnie swoją znajomością programów do grafiki wektorowej. Romek zaprojektował również bardzo zgrabną czcionkę, na podstawie najładniejszych liter wybranych z oryginalnych dymków, co umożliwiło ich całkowitą wymianę. Kolejną osobą, zaangażowaną w publikację tego albumu jest Krzysztof Mirowski, który znakomicie orientuje się w meandrach komiksowego rynku i zajął się aktywnie różnymi działaniami promocyjnymi.
Bardzo się cieszę, że to przedsięwzięcie znalazło wreszcie swój szczęśliwy finał. Oznacza to, bowiem, że znacznie dłużej zachowamy w pamięci twórczość J. Wróblewskiego, chociaż do tej pory miał w dorobku ponad sześćdziesiąt samodzielnych zeszytów i albumów komiksowych o łącznym nakładzie ponad ośmiu milionów egzemplarzy! Nie wątpię, że kolejny album z przygodami Binio Billa okaże się sukcesem, a to oznacza również, że prawdopodobnie światło dzienne ujrzą inne niepublikowane materiały z rodzinnego archiwum oraz wznowienia nieco już zapomnianych tytułów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam kciuki za powodzenie całej inicjatywy oraz kłaniam się nisko wszystkim osobom zaangażowanym w ten projekt i respekt oddaję. Macie we mnie murowanego klienta.
OdpowiedzUsuńPiotrze, w imieniu całej ekipy - WIELKIE Dzięki za wsparcie. Jeżeli będzie okazja to załatwię Ci autograf od córki JW, Magdy :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Andrzej, cieszę się że Ci się podoba! Widzę że działasz z Binio Billem też na facebook-u [bo chyba Ty mnie dodałeś, masz swoje konto na fejsbuku?]- dzięki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jacek.
Jacek - Wydało się, no prawie... mam dostęp do tego konta na F, ale nie jest moje.
OdpowiedzUsuńPOZDRO:-)
Brawo -
OdpowiedzUsuńMistrz mój ulubiony, łezka się w oku zakręciła i ciarki mnie przeszły - wreszcie, po latach oczekiwań będą albumy!!!!
Dzięki wielkie Moi Kochani za pracę, zaangażowanie i upór!!!
Pozdrawiam i oczekuję!
Kirkor - Dzięki, im więcej będzie takich fanów tym odważniejsze będą plany BB Team.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Swietna sprawa:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! I serdecznie dziękuję za tę inicjatywę. Pełen szacunek i uznanie! Już się nie mogę doczekać i pokornie proszę o więcej!!!
OdpowiedzUsuńSsselena, Kingpin - Serdecznie dziękuję w imieniu całej ekipy. Po prostu, JW jako rysownik zasłużył sobie, żeby o nim pamiętano i wreszcie można coś pożytecznego zrobić z tym co po sobie pozostawił.
OdpowiedzUsuńJW jest cały czas w mojej pamięci, długo czekałem na kolejne wydania Jego prac. I zgadzam się, że należy przypominać Jego twórczość. Sporo jeszcze tego zostało do wznowienia. Mam nadzieję, że na MFK będzie okazja żeby pogadać. Trzymam kciuki za powodzenie całej akcji!
OdpowiedzUsuńDzięki! Gdyby jeszcze odnalazły się różne komiksy, które zaginęły w czeluściach gabinetów,
OdpowiedzUsuńmagazynów dawnych wydawców... Okazja do pogaduszek pewnie się znajdzie, ma być także oficjalne spotkanie.