wtorek, 29 września 2009

XX MFKiG

Zaczęło się w Kielcach, w 1991 roku. Pamiętam, dworzec kolejowy, wiatr i przenikliwe zimno, jak to w Kielcach. Pamiętam Roberta Łysaka organizatora kieleckiego konwentu, jakiś wykład Witka Tkaczyka min. o legendzie czeskiego komiksu Kaji Saudku, ekipę z Łodzi i prace Przemka Truścińskiego na wystawie i wreszcie dłuuugą nocną rozmowę z Maciejem Parowskim. Byłem niemal na wszystkich, kolejnych imprezach komiksowych odbywających się później w Łodzi pod różnymi szyldami (Konwent, Targi, Festiwal), niektóre z nich nie pozostawiły zupełnie żadnych wspomnień, ale inne były dla mnie osobiście bardzo ważne. Na przykład ubiegłoroczny Festiwal, na którym obecni byli min. Jean (Moebius) Giraud, Milo Manara i Gaetano (Tanino) Liberatore. Wtedy dotarło do mnie, że warto było marznąć w Kielcach, aby doczekać chwili, kiedy na komiksowej imprezie w Polsce pojawiają się TAKIE nazwiska. Tegoroczny Festiwal zapewne również zapisze się głęboko w mojej pamięci, chociażby z racji publikacji komiksu „Binio Bill i Szalony Heronimo”. Mam jednak nadzieję, że będzie tych powodów znacznie więcej. Na obrazkach: Tribute to Tadeusz Baranowski, który znajdzie się w specjalnej emefkowej publikacji poświęconej temu znakomitemu twórcy oraz widok z okna pokoju hotelu „Centrum”, w którym wraz z Krzychem Mirowskim nocowaliśmy w ubiegłym roku.

piątek, 18 września 2009

Pinokio

Wszelkie kwestie związane z Biniem załatwiane będą na sąsiednim blogasku, zatem mogę powrócić do swawolnego i jak najbardziej prywatnego blogowania. Obrazek ni przypiął ni wypiął, bez związku i kontekstu. Zwyczajny Pinokio - kłamczuszek narysowany chyba w roku 1997 (nie chce mi się szukać oryginału, na którym jest data) i pokolorowany kilka lat później. Jakoś nie było okazji nigdzie go opublikować.

czwartek, 10 września 2009

Binio Bill

Zatem już wszystko jasne. Nowa oficyna wydawnicza „BB Team” założona przez córkę Jerzego Wróblewskiego zadebiutuje na naszym komiksowym rynku albumem „Binio Bill i Szalony Heronimo”. Komiks powstał w 1991 roku na krótko przed śmiercią Jerzego Wróblewskiego. Myślę, że postaci Binio Billa żadnemu miłośnikowi komiksów w Polsce nie trzeba przedstawiać a z zarysem opowieści wszyscy mogą zapoznać się w serwisach komiksowych. Spotkał mnie zaszczyt i ogromna przyjemność uczestniczenia w przygotowywaniu tego komiksu do druku oraz możliwość zaprojektowania okładki i różnych elementów graficznych dla tej publikacji oraz na potrzeby wydawnictwa „BB Team”. Rysunki na okładce to oczywiście fragmenty kadrów, które wyszły spod ręki Jerzego Wróblewskiego. Główny motyw z oryginalnego projektu okładki pojawi się za to w kilku wariantach i w kilku innych miejscach. Komiks wymagał solidnego opracowania pod względem graficznym i literackim, bo choć był ukończony, Jerzemu Wróblewskiemu zwyczajnie zabrakło czasu na dokonanie niezbędnego retuszu ilustracji jak i poprawki scenariuszowo - językowe. W tej ostatniej kwestii solidną robotę redakcyjną wykonali: Maciej Jasiński (scenariusz) oraz Sylwia i Maciej Kowalscy (korekta). Przy tej okazji należą się także podziękowania Romanowi Maciejewskiemu, który wspomagał mnie swoją znajomością programów do grafiki wektorowej. Romek zaprojektował również bardzo zgrabną czcionkę, na podstawie najładniejszych liter wybranych z oryginalnych dymków, co umożliwiło ich całkowitą wymianę. Kolejną osobą, zaangażowaną w publikację tego albumu jest Krzysztof Mirowski, który znakomicie orientuje się w meandrach komiksowego rynku i zajął się aktywnie różnymi działaniami promocyjnymi. Bardzo się cieszę, że to przedsięwzięcie znalazło wreszcie swój szczęśliwy finał. Oznacza to, bowiem, że znacznie dłużej zachowamy w pamięci twórczość J. Wróblewskiego, chociaż do tej pory miał w dorobku ponad sześćdziesiąt samodzielnych zeszytów i albumów komiksowych o łącznym nakładzie ponad ośmiu milionów egzemplarzy! Nie wątpię, że kolejny album z przygodami Binio Billa okaże się sukcesem, a to oznacza również, że prawdopodobnie światło dzienne ujrzą inne niepublikowane materiały z rodzinnego archiwum oraz wznowienia nieco już zapomnianych tytułów.

wtorek, 8 września 2009

Blisko, coraz bliżej

Jerzy Wróblewski - kadr z komiksu „Binio Bill... i Skarb Pajutów”. Tekst w dymku oznacza, że ciekawość fanów Binio Billa zostanie niebawem zaspokojona, może już jutro.

piątek, 4 września 2009

środa, 2 września 2009

Straine

Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu i chociaż blogasek jeszcze nie zaczął pokrywać się pajęczyną (swoją drogą to mógłby być fajny patent dla rzadko odświeżanych blogów, a może już ktoś wpadł na taki pomysł?) wrzuciłem stronkę ze Strainem. Przypomniał mi o niej Śledziu, który swojego, pinupa wystawił do licytacji na poczet Funduszu Przeprowadzkowego. Jaka jest geneza powstania tej planszy? Pamiętam, że kiedyś Śledziu (bodaj w roku 2002) puścił farbę, że Burt Softa i Chris Weber (Bartosz Minkiewicz i Krzystof Tkaczyk) szykują kolejny album z tą kultową już postacią, chodziło prawdopodobnie o „Straine: Purgatorium” i być może wcisną do niego różne takie trybuty rysowane przez innych rysowników. Do dzisiaj komiks na rynku się nie pojawił a ja w tym czasie nawet lekutko planszę odświeżyłem, zatem miłego oglądania!