piątek, 29 maja 2009

Wciąż bardziej Obcy

Każdy news z branży filmowej, w którym pojawia się Obcy mocno mnie elektryzuje, wyostrzam wszystkie zmysły i pochłaniam informację do ostatniej kropki a potem jeszcze raz, od początku do końca. Wyjątkiem są oczywiście nowinki z planu profanującej legendę sklejki z Predatorem (te wieści pogrążają mnie w rozpaczy). Tym razem blog Niezłe Kino donosi, że niejaki Carl Rinsch, reżyser reklam myśli o nowej wersji filmu „Obcy: ósmy pasażer Nostromo”. Niektórzy komentatorzy wołają o pomstę do nieba ja jednak bardzo chętnie zobaczyłbym kolejne występy moich ulubieńców. Nie widzę nic złego w odświeżaniu klasyki, jeżeli tylko istnieje szansa, że powstanie jakaś nowa wartość. Mam nadzieję, że ten facet od reklam nie jest masochistą, bo jeśli spartoli Obcego to nikt mu tego nie zapomni. Czekam, zatem pełen nadziei. Kilka razy próbowałem swych sił w walce z wizerunkiem Obcego i choć nie zawsze byłem zadowolony z tego jak udało mi się tę postać zinterpretować, mógłbym tak bez końca. W każdym razie H. R. Giger i wszyscy ludzie, którzy podarowali filmowe życie tej bestii stworzyli obrazy i opowieści, naładowane takim potencjałem, że jeszcze bardzo długo Obcy będzie inspirował filmowców, rysowników, pisarzy i innych twórców. Chyba, że kiedyś pojawi się jego następca, ale czy to jest możliwe?

piątek, 15 maja 2009

Powrót do przeszłości 2

Dla wszystkich miłośników komiksu będzie jasne, że inspiracją do narysowania tego barbarzyńcy (rys. z 1996 roku) był, „Slaine”, wykreowany przez parę Pat Mills i Angie Kincaid. Nie ma celtyckiego wdzianka, jego topór to nie „Brainbiter”, ale fryzurka rozwiewa wszelkie wątpliwości. Zanim „Slaine” zyskał międzynarodową sławę, dzięki talentowi Simon`a Bisley`a, na początku lat 80 - tych XX wieku, trafił w ręce niekwestionowanej gwiazdy brytyjskiego komiksu Mike`a McMahon`a (Judge Dredd, A.B.C. Warriors, The Last American, Batman, Tattered Banners i inne). O tym rysowniku zapewne jeszcze nie raz będę miał okazję wspomnieć na blogu, bowiem to właśnie jego wersja „Slaine`a” wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Kreska McMahon`a z okresu, kiedy rysował min. „Warrior`s Dawn” i „Sky Chariots” już zawsze będzie mnie prześladowała jako niedościgniona inspiracja. Daleko „Barbarusowi” do tego wzorca, ale niech będzie moim skromnym hołdem dla mistrzostwa Mike`a McMahon`a. Więcej o McM - 1, 2, 3, 4, 5

sobota, 9 maja 2009

KRIS

Jak ten czas leci... „Krisowi” Różańskiemu 43 latka właśnie dzisiaj stuknęły. Poznałem tego jegomościa w ubiegłym wieku, trwał Stan wojenny i (O zgrozo!) nie było jeszcze komputerów osobistych i internetu. Natychmiast po tym jak los umieścił nas w jednej ławce na zajęciach w Liceum Plastycznym zaczęliśmy gadkę o komiksach. No i potoczyło się z górki... Długo mógłbym o „Krisie” pisać, ale wspomnę tylko, że zawsze miał głowę napakowaną świetnymi komiksowymi pomysłami. Cały czas mu tego zazdroszczę. Zastanawiałem się, jaki obrazek mogę sprezentować staremu przyjacielowi na te urodziny za pośrednictwem blogaska i przypomniałem sobie „Rabana” postać, którą wymyślił chyba w 1992 roku. Komiks miał tylko dwie strony, ale bohater to gość o potencjale „Punishera”. W mojej wersji nie ma (jak w oryginale) czarnych włosów, ale klimat tamtej historyjki starałem się zachować. STO LAT, chłopie niech Ci się wszystko spełni, co tylko sobie wymarzysz!